Przestrzeń zabawy. Rozważania na marginesach „Nietsche i filozofia” Gillesa Deleuze’a (II)

Można wyraźnie określić, że w wiecznym powrocie nie ma miejsca na powrót bytu innego niż byt stawania się. To dlatego to, co powraca, ukazuje się jako „wciąż niedokończone” – określenie to traci jednak swój negatywny charakter, ponieważ nie istnieje żadna absolutna całość, do której mogłyby one zostać odniesione. Byt stawania się jest nieustannie afirmowany, jest nieograniczonym przez reaktywną topologię „nadmiarem życia”. Pozytywnie ujęte ”niedokończenie” okazuje się być nadmiarem, który twórczo wykracza ku własnym przekształceniom.

Przestrzeń zabawy. Rozważania na marginesach „Nietzsche i filozofia” Gillesa Deleuze’a (I)

Dziecko odróżnia się od zwykłego gracza, ponieważ nie jest zobowiązane do kompulsywnego tworzenia przestrzeni – może porzucić zabawę i powrócić do niej. Ciągłość jest rezultatem poczucia winy: to resentyment buduje swoją topologię, zaś siły aktywne mogą zaistnieć jedynie w ramach przestrzeni reaktywnej . Dziecko wszakże jest niewinne – dlatego to zerwania tworzą przestrzeń zabawy.

Dekolonizowanie dzieciństwa

Dziecko nie jest małym dorosłym. Mimo to, przez wieki dzieci udoroślano. Udoroślać można na dwa sposoby. Pierwszy, chyba dość niewinny, polega na wymazaniu dzieciństwa jako osobnej kategorii kulturowej. Najsłynniejsze próby tej metody miały miejsce w sztuce, przedstawiającej dziecko jak dorosłego, lecz w pomniejszonej skali.