Materializm, Ateizm, Immanencja (fragment)

Po pierwsze zatem materializm. Pojęcie materializmu sygnalizuje zasadniczą intencję ontologiczną książki, tj. obronę materializmu i odrzucenie pokusy immaterializmu we wszystkich postaciach – spirytualizmu, idealizmu, konstruktywizmu, co wydaje mi się kluczowym zadaniem myślenia. Nie oznacza to jednak odrzucenia pojęć, ale raczej postulat poszukania ich materialnego i dynamicznego osadzenia w świecie. Rzecz cała sprowadza się do ujrzenia pojęć w materialnym bycie, nawet nie jako sił, ale jako zworników lub ruchomych sworzni, które mogą obracać się w różnych kierunkach i pozwalają materii na korzystanie ze swej wolności bez powodowania alienacji duszy. Należy także myśleć o pojęciach w ruchu, co oznacza, że pojęcie przechodzi przez różne momenty: definicje, aksjomaty, postulaty, dowody.

Brutalizm (fragmenty)

Tak właśnie działa brutalizm, poprzez nakłuwanie i pobór ciał. Ciała urasowione, bo uznawane za potencjalnie groźne (i groźne, bo urasowione), są porywane, wyłapywane, chwytane w pułapkę, jaką jest prawo. W rzeczywistości funkcją prawa nie jest wymierzanie sprawiedliwości. Jego zadaniem jest rozbrojenie tychże ciał, aby uczynić z nich łatwą zdobycz. Brutalizm nie może funkcjonować bez ekonomii politycznej ciał. Przypomina to olbrzymi stos. Urasowione i napiętnowane ciała stanowią zarazem jego drewno i węgiel, są jego surowcami.

Postludzka ciążowość: Luce Irigaray i odmieńcze powtórzenia wodne

Jeśli jednak mamy przyjąć powyższe rozumienie podejścia Irigaray jako dającego się pogodzić z posthumanizmem i jeśli, jak sugerują nam nasze własne cielesne wody, pojmujemy ciała w posthumanistycznym duchu, to wszelkie ich opisy i opisy dokonywane za ich pośrednictwem powinny dążyć do przekroczenia granic humanizmu. Innymi słowy, uznanie Irigaray za fenomenolożkę wymaga od nas również przystania na postludzkie rozumienie ucieleśnienia. Jeśli Irigaray jest fenomenolożką, to jej argumenty na rzecz postludzkiego ucieleśnienia okazują się jeszcze mocniejsze: ciała są nie tylko bytami, ale także intra-aktywnymi stawaniami się, a wszelkie istotne właściwości i granice, które moglibyśmy im przypisać, są zawsze jedynie tymczasowe i otwarte na rewizję. Ciała zawsze wykraczają poza to, czym „są”, w czasie, w przestrzeni i w pokonywaniu granic gatunkowych.

Czasy nowości i nowe myślenie

Materialne dzieje nowoczesności składają się z niezaprzeczalnych faktów, miejsc i aktorów, zdarzeń i procesów. Jak już jednak pokazałem, samo pojęcie nowoczesności ma swoje dzieje. Do tych dziejów zwykle dołącza się skorelowaną z nimi myśl; myśl, o której myśli się jako o nowoczesnej, niosącej nowość lub wynikłej z kontekstu wielu różnych nowości – czy to językowych i komunikacyjnych, czy to gospodarczych, politycznych i tak dalej. Właśnie myślenie będzie mnie tutaj interesowało, jego historia, która jest zawsze już myśleniem historii.

W stronę ekonomii politycznej urządzeń, czyli jak działają urządzenia (fragment)

Jak działają maszyny? Jakiego rodzaju pracę wykonują? Jaką rolę odgrywa człowiek w obsłudze i wytwarzaniu maszyn? Jaką rolę odgrywają maszyny w produkowaniu innych maszyn i ludzi oraz w rekonfigurowaniu granic i stosunków między człowiekiem a maszyną? Co się dzieje, gdy praca maszyn ustaje? Czy takie przerwanie pracy można uznać za postać maszynowej sprawczości?

Dwa paradygmaty

U podstaw tego studium leży próba zrekonstruowania genealogii paradygmatu, który, choć jako taki rzadko był problematyzowany poza sferą teologii, wywarł przemożny wpływ na rozwój i uformowanie się w skali globalnej zachodniego społeczeństwa. Jedna z przedstawionych tu tez głosi, że z chrześcijańskiej teologii wywodzą się dwa szeroko rozumiane paradygmaty polityczne, względem siebie antynomiczne i jednocześnie funkcjonalnie powiązane: teologia polityczna, która transcendencję władzy suwerennej funduje w jedynym Bogu, oraz teologia ekonomiczna, która transcendencję zastępuje ideą ekonomii (oikonomía), rozumianej jako porządek immanentny – domowy, a nie polityczny w ścisłym sensie – zarówno życia bożego, jak i ludzkiego.

Następnym razem pożar (fragmenty)

Mamy przyjemność zaprezentować dwa fragmenty z książki Jamesa Baldwina pod tytułem „Następnym razem pożar”. Tworzące wydanie eseje pochodzą z lat 60., czyli czasów segregacji rasowej. Baldwin w poruszający i osobisty sposób przygląda się w nich relacjom rasowym, kwestii religii oraz miłości. Polskie wydanie ukazało się w marcu 2024 roku nakładem Wydawnictwa Karakter w tłumaczeniu Mikołaja Denderskiego. Dziękujemy wydawnictwu za możliwość przedruku i zachęcamy do wspierania wydawnictw kupując bezpośrednio z ich stron.