Workowa teoria fikcji

Utrzymywanie się z piętnastu godzin pracy tygodniowo zostawia sporo czasu na inne rzeczy. Na tyle, że być może ci niespokojni, którzy nie mieli osładzającego im życia dziecka lub zdolności tworzenia, gotowania, czy śpiewania, lub niezwykle zajmującej myśli do przemyśliwania, zdecydowali wyrwać się i zapolować na mamuty. Wprawni myśliwi wrócili poturbowani, obładowani mięsem i kością słoniową, i z opowieścią. Jednak to nie mięso tak wiele zmieniło. Tylko opowieść.

Dwa modusy istnienia techniki, cz.II

Opisana przeze mnie w poprzedniej części autorytarna technika wojskowa i przemysłowa osiągnęła – zdaniem wielu historyków – szczyt rozwoju pod względem zdolności czysto mechanicznych już około 1200 r. p.n.e. Mumford zgadza się z tą opinią i prowokacyjnie stwierdza: [icon]brook-icon-quotes-left[/icon]Macedońska falanga nie była bardziej „zmechanizowana” niż wcześniejsza o dwa tysiące lat falanga sumeryjska; falanga rzymska nie […]

Dwa modusy istnienia techniki, cz.I

Filozoficzny namysł nad techniką ma swoje źródła w myśli niemieckiej – już u Hegla i Marksa można odnaleźć odpowiednie passusy. To zagadnienie nabiera jednak prawdziwego znaczenia dopiero w XX wieku, w okresie międzywojennym. Uwagę poświęcają mu m.in. Spengler, Heidegger oraz bracia Jüngerowie. Wszyscy oni oceniają technikę w jednoznacznie negatywny sposób (nawet jeśli niektórzy z nich […]