Feminizm Simone de Beauvoir jako obraz feminizmu drugiej fali
Feminizm jest pojęciem stosunkowo starym. Jego początki przypadają na okres oświecenia, tj. XVIII wiek. Kolebką tej doktryny była Francja, gdzie w klubach kobiecych, założonych między innymi przez Olimpię de Gouges, dyskutowano na temat ról ówczesnych kobiet w społeczeństwie. Myśl feministyczna szybko rozprzestrzeniła się w Europie i Stanach Zjednoczonych, sprawiając, że termin ten współcześnie jest bardzo rozległy, zarówno pod względem pojęciowym jak i ideologicznym. Feminizm na przestrzeni wieków podlegał znacznym przemianom, co stało się podstawą do uporządkowania i sklasyfikowania jego nurtów na falę pierwszą, drugą i trzecią. Obecnie feminizm wpływa na całą sferę kultury człowieka.
Druga fala feminizmu przypada na lata 50. XX wieku i skupiała się głównie na kobiecie, przyczyniając się do pogłębienia jej samoświadomości oraz podkreślania form dyskryminacji. Działaczki feministyczne tego okresu wskazywały rozmaite perspektywy kobiecej samorealizacji w sferze publicznej. Przeprowadziły gruntowną krytykę procesów wychowawczych – jako wychowywania do kobiecości, a zarazem zamykania wewnątrz płciowego getta i przygotowywania do akceptacji społecznej niższości. Podważyły stereotypowe role tradycyjnie przyznawane kobietom w przestrzeni publicznej. Podjęły także bardzo konkretne kroki w dążeniu do zmiany porządku społecznego i przemian w sferze rozkładu ról płciowych. Doprowadziły do zniesienia wielu barier legislacyjnych i zwróciły uwagę na zjawiska patologiczne. Zapoczątkowały debaty o przemocy w rodzinie i seksualnym napastowaniu kobiet, a także o prawach rodzicielskich. Przyczyniły się również do inicjacji późniejszego ruchu politycznej poprawności (koniec lat 80.), dokonując chociażby analizy języka z punktu widzenia obecnych w nim męskich szowinizmów i doprowadzając do eufemizacji wielu dyskryminujących form językowych. Jednym z najważniejszych osiągnięć feministek drugiej fali było zwrócenie uwagi na pozytywny wymiar kobiecości – kobieta zaczęła być postrzegana jako taka, a nie w opozycji do mężczyzny. W latach 60. zaczęły się również ukazywać artykuły dziennikarki i pisarki Glirii Steine, w których dokonywała gruntownej rewizji stereotypów kobiecości i krytyki przekonań dotyczących tożsamości kobiet, a także dotychczasowych poglądów na rolę kobiet w rodzinie i społeczeństwie. Na te falę zainteresowania problematyką kobiecą wpłynęły także coraz liczniejsze kampanie na rzecz praw człowieka i równości rasowej.
Simone de Beauvoir uważana jest za pionierkę ruchu feministycznego odrodzonego po II wojnie światowej. W swoim dziele Druga płeć de Beauvoir scharakteryzowała opresję kobiet w kulturze i choć książka ta zajmuje uprzywilejowane miejsce w historii filozofii feministycznej, zarówno egzystencjalizm Francuzki, jak i jej konstrukcja podmiotowości feministycznej są od wielu lat obiektem krytyki.
Beauvoir uznawana była za skandalistę, szokującą opinię publiczną niezależnymi poglądami i śmiałym stylem życia. Trzeba przyznać, że autorka Drugiej płci nie doczekała się należnego uznania jako filozofka. W powszechnej świadomości funkcjonuje bowiem jako długoletnia partnerka Sartre’a, która nie wzniosła się nigdy ponad poziom bycia jego uczennicą. Powszechnie uważa się, że to Jean Paul Sartre przemienił Simone de Beauvoir ze statecznej córki francuskiej burżuazji w niezależną myślicielkę.
Zasadnicze pytanie postawione przez Beauvoir w Drugiej płci brzmi: „kim jest kobieta?”. Wyrasta ono z jej odpowiedzi na pytanie o własną tożsamość, które można zestawić z kartezjańskim pytaniem o tożsamość człowieka. Beauvoir na pytanie dotyczące tożsamości odpowiada „jestem kobietą”. Próba zrozumienia sensu tej odpowiedzi utrzymana jest w kartezjańskim duchu burzenia przesądów i poszukiwania pewnej wiedzy o świecie. Aby pojąć, co oznacza bycie kobietą, pisarka przygląda się historycznej i współczesnej sytuacji kobiet oraz zastanawia się, jakie są przyczyny ich podległości mężczyznom. Odpowiedź na jej zasadnicze pytanie polega na tym, iż kobietą się nie rodzimy, a stajemy.
Teza, iż rodzaj, a nie płeć decydują o naszym losie niesie wraz z sobą pytanie o zdarzenie, w wyniku którego dokonuje się kulturowa konstrukcja różnicy seksualnej oraz kryterium, które pozwala zdefiniować kategorię kobiety.
Nawiązując do koncepcji wyrażonej w Antropologii strukturalnej Levi-Straussa Beauvoir zakłada, iż stan kultury wiąże się z właściwym dla człowieka myśleniem w kategorii przeciwieństw, co stanowi cechę odróżniającą rzeczywistość ludzką od świata natury. Jednak podstawowa para relacji wyrasta z różnicy seksualnej.
Największy jednak wpływ na teoretyczny kształt Drugiej płci wywarła etyka i ontologia egzystencjalizmu. Pozwoliła ona Beauvoir wyrazić asymetrię różnicy seksualnej w schemacie Tożsamość/Inność. Natomiast przedstawienie kategorii kobiety jako innej dla mężczyzny, który w języku filozofii rozumiany jest jako Tożsamość otworzyło jedną z najciekawszych dyskusji w feminizmie „drugiej fali”. Beauvoir pisze, iż w tekstach tradycji Zachodu mężczyzna oznaczał Tożsamość, podczas gdy kobieta była symbolicznie połączona z innością. Sam Arystoteles pisał, iż kobieta jest niewydarzonym mężczyzną.
Rekonstrukcja sytuacji kobiet autorstwa Beauvoir to dociekanie, dlaczego kobieta uważana jest we wszystkich kulturach za Inną. Jak wiemy, autorka Drugiej płci odrzuciła dane biologii, poglądy psychoanalityków i Engelsa jako nie tłumaczące faktu dyskryminacji kobiet. Badania przeszłości rodzaju ludzkiego doprowadziły ją natomiast do wniosku, że pewną rolę w tym względzie odegrało odkrycie myślistwa i narzędzi. Kobieta, będąca bardziej niż mężczyzna uzależniona przez swoją biologię od potrzeb gatunkowych, od konsekwencji życia płciowego, słabsza fizycznie, nie mogła stać się męskim towarzyszem pracy i walki. Została wykluczona; jak pisze Beauvoir: „Męska wola ekspansji i panowania zmieniła niezdolność kobiety w przekleństwo”1. Mężczyzna zaczął stwarzać narzędzia walki, a przede wszystkim ryzykować życie, a więc transcendować zwierzęcą naturę, w obrębie której tymczasem pozostała reproduktorka życia, czyli kobieta. Jednak różnica sił fizycznych nie musiała nabrać znaczenia kulturowego, współpraca obu płci nie była wykluczona. Beauvoir uważa, że tendencja do przeciwstawiania siebie innemu jest charakterystyczna dla funkcjonowania ludzkiej świadomości. Uznanie kobiety za Inną jest męską ucieczką przed stawieniem czoła ludzkiej egzystencji. Mężczyzna uczynił kobietę Innym, by skonstruować własną podmiotowość. Wyrzekł się własnej wolności, wyobcował się w Innego, którego następnie uciska, ścigając w kobiecie „mit własnej męskości i wyższości”2. Ostatecznie Beauvoir wytłumaczy przyczyny dyskryminacji kobiet poprzez odwołanie się do kategorii Sartre’a i Hegla.
Kategoria tożsamości, o której pisze autorka posiada ten sam zakres znaczeniowy, co kategoria autonomicznego, transgresyjnego podmiotu. Wędrówka podmiotu poza siebie odbywa się pomiędzy wyzwaniem transcendencji, a groźbą immanencji. Immanencja to degradacja Podmiotu/Tożsamości do bytu w sobie i redukcja jego wolności do pozoru, podczas gdy skierowana ku przyszłości aktywność podmiotu stanowi realizację jego wolności ku transcendencji. Według Sartre’a Inny jest dla Tożsamości albo abstrakcyjnym podmiotem, z którego strony zagraża uprzedmiotowienie, albo przedmiotem, wobec którego podmiot – tożsamość realizuje swoja wolność. Jednak w interpretacji Simone de Beauvior pozycja przedmiotu w zachodniej tradycji przeznaczona jest kobiecie, której kosztem mężczyzna podejmuje wyzwania wolności. Inność jest więc zawsze dla tożsamości potencjalnym zagrożeniem uprzedmiotowienia. W tym sensie kobieta jako Inna oznacza dla mężczyzny symboliczną możliwość utraty podmiotowości. Ten przejęty przez Beauvoir od Sartre’a schemat Tożsamość/Inność stanowi krytyczne nawiązanie do Heglowskiego układu Pan/Niewolnik. Utrzymanie tego schematu wymaga zarówno rodzaju przyzwolenia ze strony Innego, jak i jego oporu.
Zapożyczone pojęcia bytu w sobie i bytu dla siebie, złej wiary, innego, autentyczności, jak również odwołania do dialektyki pana i niewolnika nie oznaczają, że francuska pisarka funkcjonuje w ramach cudzych koncepcji filozoficznych. Beauvoir przekracza ramy Sartre’owskiego egzystencjalizmu, uważając, że upadek w immanencję może zostać na kimś wymuszony. Beauvoir zarówno od Hegla, jak i od Sartre’a wyróżnia przekonanie, że w procesie interakcji z Innym wcale nie dążymy do ustanowienia siebie jako podmiotów. Francuzka pokazuje, że pierwotnym impulsem człowieka jest ucieczka w uprzedmiotowienie się, a nie potrzeba bycia uznanym jako podmiot. Dzieci obojga płci szukają stabilnego zakorzenienia w rzeczywistości i pragną stać się przedmiotami, zabiegając w tym celu o aprobatę i uwagę dorosłych. W pewnym momencie procesu socjalizacji od chłopców zaczyna się oczekiwać niezależności, a od dziewczynek bierności. Odtąd swoją potrzebę bycia przedmiotem chłopcy zaspokajają poprzez angażowanie się w projekty, dziewczynki zaś na drodze stania się ładnymi, cichymi i grzecznymi obiektami podziwu. Między płciami nie ma walki o uznanie, ponieważ jej rolę przejmuje proces socjalizacji. W wyniku tego procesu mężczyźni uważają się za podmioty, a kobiety są uprzedmiotowione, lecz obydwie płcie uciekają przed swoją wolnością w egzystencję nieautentyczną3. Mężczyźni alienują się od prawdy o swoim niezakorzenieniu i metafizycznej wolności w działanie, a kobiety w tym samym fałszywym poszukiwaniu stabilizacji udają, że są przedmiotami i zrzekają się wolności w zamian za bezpieczeństwo. Spełniają przy tym względem mężczyzn funkcję absolutnego Innego, zaspokajając ich narcystyczną potrzebę posiadania w cudzych oczach określonego obrazu własnej osoby. Mężczyźni, zmuszani do ciągłego wykazywania się osiągnięciami na forum publicznym, chcą, by kobiety potwierdzały ich tożsamość jako bytów dla siebie. Tym samym jednak konstytuują się jako byty w sobie4, nie mogąc żyć bez aprobaty Innego, sugerującej, że posiadają jakieś stałe właściwości.
Kobieta, jako czynna, produktywna jednostka odzyskuje transcendencje, dzięki swym planom, projektom potwierdza się konkretnie jako podmiot. Dzięki więzi z celem, do którego dąży oraz z pieniędzmi i prawami, które zyskuje odczuwa swoją odpowiedzialność. Nie należy jednak sądzić, iż wystarczy połączyć prawo głosu z wykonywaniem zawodu by kobieta została wyzwolona całkowicie. Niestety większość kobiet, które pracują nie może liczyć na jakąkolwiek formę pomocy ze strony swoich mężów. Kobiety więc by utrzymać swą niezależność pracują i wychowują dzieci, prowadzą dom, ponieważ takie panują stereotypy w społeczeństwie, iż to kobieta powinna wykonywać większość obowiązków, ponieważ jest żoną i matką.
Tylko te kobiety, które mają przekonania polityczne, jak pisze Beauvoir, które wierzą w przyszłość mogą nadać sens trudom powszednim.
Celem feminizmu Simone de Beauvoir było wykazanie, że wyznaczniki płci nie należą do porządku metafizycznego, lecz do społecznego. Różnica między kobietą a mężczyzną jest rodzajem konwencji, którą należy negować. Francuzka proponuje kobietom wolność na zasadach równości, nie zaś dotarcie do „esencji kobiecości” czy badanie różnic. Warto podkreślić, że feminizm Simone pojawił się w historii nurtu jako drugi. Obecnie funkcjonuje już czwarta fala feminizmu. Poglądy Beauvoir są dość przestarzałe i nie wpasowują się we współczesną sytuację kobiet, która od XX wieku (okres twórczości Simone) diametralnie się zmieniła.
Ruch feministyczny trzeciej fali przypada na lata 80. XX wieku. Prekursorkami tego ruchu były Jennifer Baumgardner i Amy Richards. Do postulatów feminizmu drugiej fali dołączyły problematykę chorób przenoszonych drogą płciową, wykorzystywanie seksualne dzieci, równy dostęp do technologii. Trzecia fala łączy się z takimi nurtami jak: postrukturalizm, teoria queer, teoria postkolonialna, ekologizm, teoria krytyczna. W tej fali działały również takie feministki jak bell hooks czy Gloria E. Anzaldúa. Wykazały one, że feminizm do tej pory nie dostrzegał problemów związanych z różnorodnością (klasową, etniczną, seksualną). Działaczki krytykowały dotychczasowy feminizm za jego esencjalizm5. Wyłoniły się takie nurty jak: feminizm latynoski, feminizm trzecioświatowy, feminizm lesbijski, czarny feminizm.
Obecnie mówi się już o czwartej fali feminizmu zapoczątkowanej przez Hillary Clinton. Ta odsłona feminizmu ma krytykować sam feminizm. Dostrzega się słabe strony wszystkich poprzednich odsłon, uszczerbki, które leżą już u podstaw założeń feminizmu. Ciężko jednak wyznaczyć konkretne założenia tej fali. Niektórzy znawcy feminizmu twierdzą, że do tej pory mamy przejaw drugiej fali feminizmu, inni zaś żywo odgraniczają trzecią falę. Czwarta fala, jeśli faktycznie można ją wyróżnić, znajduje się dopiero w fazie rozwoju i ciężko scharakteryzować dokładnie jej postulaty.
[icon]brook-icon-book2[/icon]Bilbiografia:
- Simone de Beauvoir, Druga płeć, Wydawnictwo literackie, Kraków 1972.
- Kazimierz Ślęczka, Feminizm, Książnica, Katowice 1999.
- Joanna Bator, Feminizm wielkich opowieści, w: Feminizm, postmodernizm, psychoanaliza, wyd. Słowo/Obraz Terytoria, Gdańsk 2001.
- S. de Beauvoir, Druga płeć, przeł. M. Leśniewska, t. I, Kraków 1972, s. 128.
- Ibidem, t. II, s. 571.
- Termin „egzystencja nieautentyczna” pochodzi z filozofii egzystencjalnej. Pierwszy raz tego terminu użył Heidegger w stosunku do Dasein, dla którego możliwe były dwa typy egzystencji: w modus właściwości i w modus niewłaściwości, często interpretowane jako autentyczna i nieautentyczna. Ta druga cechuje się poddaniem SIĘ (niem. das Man) anonimowym siłom, które kryją się pod słówkiem „SIĘ”.
- Pojęcia: „byt-w-sobie” i „byt-dla-siebie” zostały zapożyczone przez Simone z egzystencjalizmu Sartre’a (który z kolei inspirował się Heglem). Byt-w-sobie oznacza tyle, co istnienie jako rzecz/przedmiot. Zaś byt-dla-siebie to świadomość, która jest niebytem, a tym samym nie jest tą rzeczą, której jest świadoma. Pierwszy jest istnieniem, drugi zaś nicością. Dla Sartre’a rzeczywistość ludzka składa się z dwu sposobów istnienia – bytu i nicości. Istota ludzka istnieje jednocześnie na oba sposoby.
- Przekonanie, że istnieje wspólna i niezmienna istota kobiecości.
Bardzo ciekawy i wartosciowy artykuł.