Kto przegrał wojny o seks?
Ruch feministyczny nie powinien traktować pęknięć jako porażek, lecz jako okazje do pogłębionego namysłu – zamiast dążyć do ich ukrycia, powinnyśmy je wspólnie przepracowywać.
Ruch feministyczny nie powinien traktować pęknięć jako porażek, lecz jako okazje do pogłębionego namysłu – zamiast dążyć do ich ukrycia, powinnyśmy je wspólnie przepracowywać.
W medialnym spektaklu, który rozegrał się wokół zaginięcia turystycznej łodzi podwodnej „Titan” niesmak budzi wiele, dość oczywistych kwestii. Wiemy, że w czasie, gdy piątce miliarderów-poszukiwaczy przygód kończył się tlen, na całym świecie topiło się bardzo wiele osób (nie wspominając o tych, którzy po prostu „nie mogą oddychać”). Konferencje prasowe informujące o stanie poszukiwań łodzi uchodźców […]
Ludzkość jako całość […] jest postawiona w obliczu wyzwania polegającego na sformalizowaniu i wprowadzeniu do gry na poziomie gospodarki planetarnej nowych modeli teoretycznych na miarę rzeczywistej sytuacji. Jest to sytuacja globalnego zagrożenia związanego z globalną gospodarką występującą przeciwko biosferze, która w niedalekiej przyszłości, na skutek irracjonalnej i nieroztropnej eksploatacji tego, co od czasów Wołodymyra Wiernadskiego jest określane również jako technosfera, może przekształcić się w rodzaj „nekrosfery”. Czy jednak taki dyskurs może być bardziej słyszalny od ostrzeżeń publikowanych nieprzerwanie od 1992 roku, które […] pozostały bezskuteczne?
Czy przemoc na tle rasowym istnieje niezależnie od wyzysku klasowego czy jest jedynie elementem ekonomii politycznej? Zapraszamy do lektury eseju Adolpha Reeda Jr., który polemizuje z przedstawicielami afropesymizmu, jego zdaniem reprodukującymi nie tylko przesłanki redukcjonizmu rasowego, ale także podziały klasowe, zarazem broniąc własnego przywileju.
Chcąc włączyć się w złożoną sieć dyskusji i praktyk dekolonialnych, a także przybliżyć i spopularyzować myślenie o filozofii z dekolonialnej perspektywy, Machina Myśli przygotowuje nową rubrykę „Dekolonizacje”.
W poniższym fragmencie mowa o zwierzętach, zwłaszcza zaś o prawości kotów i szlachetności psiej natury. Tekst pochodzi z Książki do spalenia, której autorem jest Li Zhi (1527-1602), jedna z czołowych postaci szkoły z Taizhou, radykalnego odłamu neokonfucjanizmu, krytycznego wobec autorytetu pism kanonicznych i intelektualnego elitaryzmu charakteryzującego tradycję konfucjańską.
Fenomenologia ducha G.W.F. Hegla jest dziełem kanonicznym – z tak postawionym stwierdzeniem trudno się nie zgodzić. Jedni jednak powiedzą, że miejsce Hegla w kanonie jest w pełni zasłużone i uzasadnione, inni, że wręcz przeciwnie – jest jakąś pomyłką, ponieważ Hegel jako intelektualny hochsztapler zwodzi na manowce pustosłowiem i nielogicznym rozumowaniem. Jeszcze inni powiedzą, że filozofia niemieckiego idealisty jest zbyt ważna, by zamykać ją na klucz w muzeum cennych zabytków.